15 lipca 2013

PERFECT MATCH - moja host family

Od początku. Z moją host family zmatchowałam się w tempie ekspresowym! Nie dlatego, że czas nas gonił bo jadę dopiero 26 sierpnia więc wszystko spokojnie zdążę załatwić - a dlatego, że od pierwszej sekundy na Skype poczułyśmy z host mom że to TO :)

W środę około godziny 22 dostałam maila o matchu i od HM że są zainteresowani i jeśli tylko też jestem zainteresowana to chętnie porozmawiają. Umówiłyśmy się na piątek wieczór, w międzyczasie wymieniając maile dotyczące ich rodziny i mojego doświadczenia. Tak normalnie najnormalniej pisałyśmy, bez szczególnych ekscesów ohów i ahów z jakimi się już spotkałam. W czwartek wieczorem w odpowiedzi na jakieś pytanie moja host mom napisała że jest teraz available i czy możemy porozmawiać w ciągu najbliższych minut - naturalnie! Po kilku minutach na Skype moim oczom ukazał się najmilszy uśmiech mojej HM. Poznałam maluchy - super słodki 2,5 letni D. na początku się wstydził ale szybko się przekonał i podrywał mnie swoim zalotnym uśmiechem i oczkami. Przyniósł mi nawet sztuczną różę - kochany maluch. Pojawiła się też 4 letnia G., która początkowo w ogóle nie była zainteresowana rozmową ale jak tylko pochwaliłam jej opaskę z kwiatkiem szybciutko zaczęła opowiadać o wszystkich swoich zabawkach i koronach księżniczek haha. Wszystko omówiłyśmy i w ciągu rozmowy która nie była moją najdłuższą dowiedziałam się więcej niż o jakiejkolwiek innej rodzince. Wrażenie? MEGA.
Host mom powiedziała, że ma jeszcze dwie inne rozmowy, porozmawia z mężem i w ciągu paru dni da znać, ale że jestem lovely i  wonderfull. Powiedziałam że też ich polubiłam i pożegnałyśmy się. Oczywiście jak po każdej rozmowie poszłam zdać mojej mamie relacje i zajęłam się sobą ale po około 30 minutach coś mnie tknęło żeby sprawdzić pocztę, patrze a tu mail od HM, że wspaniale było mnie poznać i że bym świetnie do nich pasowała i w związku z tym "We would love for you to be our Au Pair!!" i było aaaaaaaaaaaaaaaaaa MAMO JAAADEEEE. Długo nie mogło to do mnie dotrzeć! Wszystko w tak szybkim czasie i to z tak super rodzinką! Około godziny 23 miałam już zatwierdzony match :)

Gorąca Californio i San Francisco nadchodzę!!!

Super dzieci, super host mom, wyluzowany host dad, pokój z łazienką, wielki dom i wieeeelki ogród z basenem, no i San Francisco! Wszystko super i brzmi jak spełnienie moich marzeń! Mam dostęp do okolicy gdzie będę mieszkać więc zwiedzam haha. No i jak mogłabym zapomnieć o dwóch dalmatyńczykach! Moja rodzinka goszcząca dużo podróżuje i jeśli tylko chcę mogę jechać z nimi, co roku jeżdżą do Disneylandu a zimą na narty. Już 5 września mamy pierwszy trip, ponieważ mój host dad ma urodziny i z tej okazji co roku jeżdżą w góry do Nevady z przyjaciółmi. HM ciągle wysyła mi śmieszne zdjęcia i filmiki dzieci - są super!

Tak więc 26 sierpnia zaczynam moją przygodę życia! Rozpocznie się ona na Orientation Training w NYC w Hiltonie :D a 29 moja rodzinka odbierze mnie z lotniska z San Francisco ( 28 wracając z dwutygodniowych wakacji na Hawajach huehue ).

ZOSTAŁO 41 DNI

Trzymajcie się ciepło.

17 komentarzy:

  1. Ojej, ojej, ojej. Moim marzeniem własnie jest wyjazd do USA do Kalifornii, prawdopodobnie za rok, więc z przyjemnością będę śledziła Twoje przygody!

    A tak poza tym, to informuję, że już dodałam bloga do listy blogów au pair :D

    OdpowiedzUsuń
  2. wooow, mistrzostwo ! Cali, San Francisco, "to coś" :), cudowne dzieciaczki, podróże... jak dla mnie bomba!

    Gratsy i czekam na nowe posty.
    Karola ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Łooo super Ci się trafiło :D Ja zdecydowałam się przełożyć mój wyjazd do USA na przyszły rok chociaż miałam już gotową aplikację :P W każdym razie jeżeli nie będziesz przedłużała pobytu, chętnie zajęłabym Twoje miejsce za rok! :PP
    Serio mega zazdroszczę Kalifornii plus rodzinka wydaje się być naprawdę spoko :)
    Będę śledzić bloga, zapowiada się ciekawie :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki! A dlaczego przełożyłaś? Nie poddajemy się! :D Masz bloga?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przełożyłam, bo dostałam się na wymarzone studia i tak sobie pomyślałam, że ten może mnie trochę jeszcze zahartuje, trochę się usamodzielnię, wezmę dziekankę i fruu do USA :D To też zawsze było moje marzenie, więc na pewno nie odpuszczę :P Z resztą jestem ze stycznia i jeżeli pojadę jakoś we wrześniu to przez większość pobytu będę już pełnoletnia wg amerykańskiego prawa :D
      Na razie jeszcze nie mam :D Ale ruszę z nim jak zacznę szukać rodziny :)

      Usuń
  5. Och, jaka szkoda, że nie jedziesz tydzień wcześniej, bo miałybyśmy razem szkolenie :))
    Gratuluję Ci bardzo, rodzina wydaje się świetna!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję! Niestety w tym czasie moja rodzinka jest na Hawajach a też NAJBARDZIEJ odpowiadałby mi 19 sierpnia :D

      Usuń
  6. Jaaa szkoda, że się nie załapiesz na wakacje na Hawajach z rodzinka-byśmy się spotkały ! :D
    Fajnie CI się trafiło z tą rodzinka :D gratulacje ! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałabym jechać 5 sierpnia więc zostałoby mi baaardzo mało czasu na załatwienie wszystkiego a do tego zależało mi lecieć pod koniec sierpnia :D
      Ty będziesz miała super, że cały rok na Hawajach! Także gratuluję!

      Usuń
  7. aaaa San Francisco! <3 gratuluję!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczęściara, że wszystgko potoczyło się tak szybko i zaraz wyjazd. do tego piękna Cali i miejsce marzeń <3. Pozdrów je ode mnie :)

    i skasuj udowadnianie, że nie jestem automatem :P

    OdpowiedzUsuń
  9. California może jest ciepła, ale San Francisco już nie bardzo, dlatego wbrew pozorom spakuj ciepłe ciuchy, bo zmarzniesz :)
    Powodzenia :))

    OdpowiedzUsuń
  10. super lokalizacja! trzymam kciuki za Ciebie!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak się to czyta to się nie chce wierzyć:) brzmi jak bajka <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Z chęcią Cię odwiedzę :D

    OdpowiedzUsuń