27 czerwca 2014

just. want. to. be. home. część 2

Witam ponownie :)

Druga część postu:
Wolneeeee!

Dwa tygodnie temu w niedziele wybrałyśmy się do San Franisco z Jojo i Giorgia

Fabryka słynnej czekolady z San Fran - Ghirardelli. Nie wiem czy można wejść do środka czy cuś ale jak się czekolada mieszała w różnych etapach widziałam i szczerze mam nadzieję że ta porcja to tylko na pokaz i nigdy do produkcji nie przystępuje bo każdy jeśli by miał ochotę mógłby tam napluć czy wrzucić zużytą gumę :)

Mini Italy festival 

a tak to sobie rysują

W zeszły poniedziałek Sofia miała to szczęście, że jej rodzinka przyjechała na waksy do Kalifornii! Więc w środę zgarnęli mnie ze sobą i pojechaliśmy do Muir Woods - czyli Parku Narodowego z wielkimi, olbrzymimi, starymi - czerwonymi drzewami.

Sofii rodzice. Obydwoje mówią płynnie po Angielsku więc nie było problemu z komunikacja, a okazało się że są mega super - no ale jak mogłoby być inaczej skoro Sofia jest mega mega super? hah


Sofii babcia, jej mąż, ja, Sofia, jej brat i mama

a tu już takie drzewka



Najstarsze z tych drzew ma co najmniej 1200 lat a najwyższe 85 metrów!


zdjęciem panoramicznym udało mi się uchwycić w jednym zdjęciu całe drzewo :D

piękne miejsce

Potem pojechaliśmy zobaczyć Golden Gate i San Francisco - zjechaliśmy Lombard Street i pojechaliśmy na obiad. W drodze powrotnej utkneliśmy na prawie dwie godziny w korku - A CO!

Golden Gate Bridge <3


moje najlepsze zdjęcie :)



Po powrocie 'dorosli' wybrali się na drinka a my siedzieliśmy w pokoju i zajadaliśmy się żelkami, które Sofii brat przywiózł jej ze Swecji - nie mam pojęcia jak oni wszyscy mogą lubić te czarne anyżowe, których nigdy nie byłam w stanie przełknąć. Dostałam do spróbowania nowy Szwedzki przysmak - czarną kulkę, która w dodatku była słona... BLEEEEEEEEEEEEEE

Sofia z myszą hehe


A tak to co, codzienny relaks nad basenem, książka, bieganie, rower, California :)


chillująca Jojo

staruszek śmierdzoszek, który nie odstępował mnie na chwile jak byłyśmy u Jojo

W czwartek spałyśmy na trampolinie - MEGAŚNIE!


No i przyszedł czas pożegnań - w sobotę Jojo zrobiła imprezkę pożegnalną

A ja zrobiłam dla niej tartę owocową, połowa flaga Serbii, połowa Polski
Już tęsknie :(

Beer pong to serio mega ubaw!


W niedziele San Francisco i Alice's Summerthing! Czyli pierwszy dzień lata z Ingrid Michaelson, Magic! i jakimiś innymi pierdołami :)
____________

We wtorek pojechałyśmy na lotnisko aby wsadzić tą pannę, Jojo w samolot i nie powiem, było ciężko i smutno....

I wraz z jej wyjazdem moje smutki i rozpacz rozpoczęły się NA DOBRE. 
Wczoraj minęło 10 miesięcy... JAK JA TO PRZEŻYŁAM?
Jeszcze tak źle mi nie było.. Może jak maluchy wrócą będzie lepiej.. eh. Ale te ostatnie dwa i pół miesiąca wydają mi się wiecznością. CHCE. DO. DOMU. teraz. 
Gdyby nie Sofia myślę, że nie dałabym rady. No ale jej teraz tu nie ma.. podróżować jej się zachciało. 
Moje odliczanie mówi iż za 88 dni będę w domu. Za 76 opuszczam Kalifornię - WELCOME TO MIAMI! 
Za 21 dni przyjeżdża moja przyjaciółka, więc będzie juz tylko 55 dni w Cali, prawie 10 dni z nią i zostanie mi już tylko 45 dni w Cali i 35 dni pracy. Zleci. Musi. JUUUUUŻ..


Jako iż poczta Polska paczki wysyła tylko w ostatnie soboty miesiąca (paczki idą dwa miesiące a ja chce żeby przyszły mniej więcej kiedy ja wrócę), to zostały mi dwie soboty - jutro i w lipcu (kiedy Patka tu będzie) więc w środę zrobiłam gruntowne pakowanie. Wywaliłam wszystko z szafek. Do walizek. A co się nie zmieściło do paczki do wysłania. Wyglądało to jak po tornado ale dałam radę. Nie wiem skąd nazbierałam tyle pierdół :)



No i na koniec, moje odliczania... Z poniedziałku 16 czerwca. 

Trzymajcie się misiaki i trzymajcie kciuki żebym przetrwała i nie pozjadała palców z paznokciami...
Tęsknie,
J.

4 komentarze:

  1. Nie tylko Tobie ostatnie miesiące się tak ciąąąągną! Tyle, że ja przedłużam :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajnie Wam dziewczyny! :)
    Ale że co? Tak Ci tam źle, że chcesz wracać do domu? :p

    OdpowiedzUsuń
  3. W ciagu 3h przeczytalam wszystkie twoje notki i szczerze powiedziawszy podziwiam Cie! naprawde. Podziwiam za to ze sie nie poddalas pomimo tesknoty :)
    zycze udanych 2 miesiecy :D oby szybko zlecialy! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli serio tak bardzo nie możesz się doczekać, to życzę Ci, by ten czas szybko zleciał :).

    OdpowiedzUsuń