8 listopada 2013

udany wieczór

AAAAAAAA

Właśnie przeżyłam swoje pierwsze trzęsienie ziemi uuuuuuuu nananaaaa
Siedzę w swoim pokoju, hości właśnie co wrócili z randki i słyszę BUM! Jedyne co pomyślałam, że ktoś nieźle orła wywinął na górze... Oglądam serial dalej i znów BUM! Ściany się zatrzęsły, lustrzane drzwi od szafy zadźwięczały i znów jedyne co mi przyszło do głowy 'co oni tam robią?' :D Oglądam serial dalej i zaraz hości wlatują do mojego pokoju "Dżoana, czułaś to?!" - ale że co? xd 
Przecież to takie oczywiste, mieszkamy w okolicy San Francisco więc to jest BARDZO aktywy rejon, no ale mi jakoś do głowy nie wpadło że... SWÓJ PIERWSZY EARTHQUAKE MAM ZA SOBĄ <3 Niby to dom stoi cały... ale ekscytacja i tak jest :D 
Oczywiście od razu sprawdziliśmy na super stronie gdzie host zawsze sprawdza czy to było trzęsienie ziemi czy mu się śniło xd i tak oto się prezentuje:

3km E of San Ramon, California2013-11-08 22:04:27 UTC-08:00
- ideał <3Wyglądało to mniej więcej jakby ktoś duży się rozbiegł i przywalił w ścianę (tak mamo spokojnie, nic wielkiego)I trwało dosłownie ułamek sekundy - a ile mam głupiej radości!
Co do 'co u mnie' to dziś pracowałam wieczorem, zjedliśmy z maluchami kolacje, wykąpałam, ogarnęłam i oglądaliśmy Mary Poppins. Mój maluch zasnął mi na kolanach wtulony <3 Po przeczytaniu książki z małą (twice xd)  jak zwykle siadam koło jej łóżka i czekam aż zaśnie (sposób na niebudzenie się dzieci w nocy które oczekują, że tulący je tata wciąż tam będzie - działa) tym razem, mała poprosiła mnie żebym trzymała ją za rękę póki nie zaśnie <3 (zajmuje jej jakieś 3 minuty zanim odpadnie xd) Moje dzieci, MOJEEEEEE! Kocham je i nawet nie chce myśleć że będę musiała (co prawda za rok) je zostawić... Dziś usłyszałam też, że mała (aaa wredne to czasem...) będzie za mną tęsknić jak już będę musiała wracać do domu i że nie chce żebym ich zostawiała - moje!!! Jakiś czas temu usłyszałam że mała chciałaby mieć taką starszą siostrę jak ja muahahahhaaaaaa a że ona nie jest taka przytulalska jak mały to cieszy mnie to podwójnie :) Co do małego - tydzień temu w środę babcia odebrała małą ze szkoły więc większość dnia byłam tylko z małym. Wsadziłam małego w samochód i pojechaliśmy na drzemkową przejażdżkę (tak, tak usypia się małego jak potrzebuje drzemki xd). Jedziemy, jedziemy, rundka po naszym 'osiedlu' i słyszę z tyłu ciche "Dżoooaanaa" na moją odpowiedź "yeeees?" moje dziecko odpowiedziało "Dylan ow ju" - "Dylan love me?" -Yeees odpowiedział zaspanym głosem i zasnął <3 No to moje jest i tyle! To tak troche o moich słodkościach małych :)
Pora uspokoić emocje i spać!Na jutro mamy zaplanowaną sobotę w piżamach :)
See you,J.

7 komentarzy:

  1. AAA czadowo! Ale obyś nie spotkało Cię jakieś większe trzęsienie.
    Sama opiekuję się dziećmi tu w Polsce już od dwóch lat i rzeczywiście jak takie małe szkraby mówią Ci takie rzeczy i przytulają się cały czas i zasypiają u Ciebie itd to jest to najwspanialsze ever! Więc doskonale Cię rozumiem :) Pozrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. ojej jakie to kochane, usłyszeć takie słowa od dzieciaczków!

    OdpowiedzUsuń
  3. hahahahha ja tak samo zareagowałabym na trzęsienie ziemi lol
    wszyscy by spieprzali do schronów, a ja skakałabym po całym mieście ciesząc się jak idiotka hahahaha

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dziecko mowi takie cos, to naprawde cieplo na sercu sie robi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a propos earthquake... mój dom ma strasznie cienkie ściany, a blisko nas są tory kolejowe... każdego wieczoru jak siedzę oparta o ścianę dom się trzęsie ... pierwszy raz spanikowałam i pobiegłam na dół ( z komputerem i torebką na wszelki wypadek ewakuacji ) do hostki, która miała ze mnie potem polew przez kilka dni :)

    cieszę się, że masz takie dobre relacje ze swoimi dzieciakami. w końcu po to tu jesteśmy, żeby dać im dawkę szczęścia i żeby otrzymać od nich to samo :)

    buziaki!

    OdpowiedzUsuń