14 dni, tylko tyle zostało do wyjazdu! Czas leci suuuper szybko, przelatuje przez palce...
Dziś odebrałam wizkę! Od czwartku już na mnie czekała ale dopiero w piątek wieczorem wróciłam z Warszawy i wcześniej nie miałam jak odebrać. Na zdjęciu wizowym wyglądam jest terrorysta haha no może jak córka terrorysty, brakuje mi tylko kropki na czole!
Rano z MojaAjom pojechałyśmy odebrać międzynarodowe prawko, potem po moją wizę i na "Au Pair zakupy" huehue, powoli wszystko kompletuje - zostało mniej niż więcej! Prezenty już prawie wszystkie mam, kosmetyki, pierdułki, wszystko i nic... Dzisiejsze zakupy leżą na ziemi w poszukiwaniu swojego miejsca a mój pokój wygląda jak po tornado. Cała się czuję jak po tornado.
Prezenty. Dla host mom miałam w głowie 3 opcje. 1) bransoletka z imionami dzieci, 2) przewodnik po Polsce 3) książka z tradycyjnymi Polskimi przepisami - zdecydowałam się na opcję nr 3! Stwierdziłam, że bransoletka nie ma nic wspólnego z Polską, jest po prostu prezentem, a przewodnik.. wiecie jak to czasem bywa z przewodnikami, odkłada się je na półkę po przejrzeniu. Dla host dad naturalnie żubrówka! Tak, mam 19 lat. Niektóre z was mówią, że niepełnoletni nie mogą przewieźć alkoholu, inne że nie ma z tym problemu. Mi się wydaje, że na mojej walizce nie jest napisane "właścicielka jest niepełnoletnia" i do czasu jak nie wsadzę tam dragów albo bomby, nikt się nią nie zainteresuje haha! Dla mojego dwuletniego malucha mam książeczkę "Polskie legendy" w języku Polskim i Angielskim, bączka ( tak Kate :D ) i kolorowanki z kredkami. Dla mojej czterolatki też lecą "Polskie legendy", matrioszka i kolorowanki z super mazakami! No i do tego oczywiście zestaw słodyczy dla każdego. Nie jestem zwolenniczką super drogich prezentów, bo i tak słodycze zrobią największą furorę :)
Walizki. Swoje walizki kupiłam daaaawno temu, jak jeszcze nie miałam mojego 'perfect match'. Po prostu wiedziałam, ze wyjadę i nie było innej opcji :) Stanowczo do przodu! Od maja kompletowałam wszystkie potrzebne rzeczy. A z walizkami to śmieszna sprawa. Razu któregoś moja M. pojechała kupić sobie walizki, kupiła dużą, super fajnie. Jakieś dwa tygodnie po tym moja mama zadecydowała 'teraz' i wybrałyśmy się po walizki. Kupiłam małą i dużą, super fajnie, wracam do domu i opisuje M. moje walizki i śmiech na sali bo ona ma takie same! A najlepsze, że dwa dni potem K. pojechała po walizki i też nie wiedząc jakie my mamy kupiła trzy, takie same haha tylko jej udało się z innym kolorem, bo to już by była komedia :D
Tak oto się prezentują:
Zaczęłam ogarniać mój pokój. Spakowałam wszystko tak jakbym się wyprowadzała, zdjęłam zdjęcia, popierdułki, misie i zrobiło się trochę czyściej, jaśniej, smutniej... Zaraz trzeba zacząć się pakować. Jak to szybko mija! Nie wiem co się dzieje, ciągle myślę o czymś o czym powinnam pamiętać, ile jeszcze rzeczy do ogarnięcia i załatwienia. Jutro ostatnia wizyta u dentysty, potem lekarz i 'medical form', uf.
W sobotę zrobiłam dobry uczynek i oddałam krew! Było lepiej niż za pierwszym razem a oprócz 8 czekolad dostałam koszulkę, smycz, pendrajwa 8 GB, 7 daysa i grzesia :O toż to było zdziwienie! Obyło się bez mdlenia i 3 dni wyrwanych z życia.
Posta kończę zdjęciem naszej stolicy, do której trochę się przekonałam.
(ten pan po prawej to ja :D )
Do usłyszenia!
J.
Jonka agentka z CIA jadąca przesłuchiwać terrorystów w Afganistanie. Tak wyglądasz na zdjęciu <3
OdpowiedzUsuńJak wpadlas na pomysl z baczkiem?! Heheh, to zrobi najwieksza furore "Jak to dziala? Jest na baterie?" Eh ci amerykance. Nie zapomnij szczoteczki!
OdpowiedzUsuńPoszłam do sklepu i była przecena haha :D
UsuńHej :) Ja tak pytanie o kosztach. Właśnie jestem w trakcie ogarniania mojej aplikacji w jednej agencji, ale zaczęłam przed chwilą czytać właśnie o APiA. Tylko że nie mogę się doczytać o kosztach... Tzn. oni piszą, że nie pobierają opłat,dopóki nie znajdą rodziny, ale lokalne biuro może coś wziąć. Mogłabyś mi napisać, ile Cię to wyniosło w tej agencji? Zastanawiam się czy otworzyć pokój i tam, ale nie wiem, czy wyrobię się z kasą :).
OdpowiedzUsuńJa byłam w CC i w APiA, patrząc na koszty I NA WSZYSTKO! APiA jest sto razy lepsza, mnóstwo rodzinek, fajne panie w Londynie, zawsze pomocne, nie ma żadnych zaliczek a podstawowy program kosztuje 1300 zł, z dodatkowymi ich ubezpieczeniami, które bierzesz jeśli chcesz wynosi to 2670 zł. Nie licząc kosztów wizy (160$). Polecam APiA! Nic nie stracisz jak sie do nich zapiszesz, a na pewno zyskasz :)
UsuńDzięki wielkie! :)
Usuń,,,
OdpowiedzUsuń